tekst napisany z okazji wystawy chartów w Poznaniu wrzesień 2023
Zawsze ilekroć patrzymy na charty widzimy, że różnią się one anatomicznie od innych psów. Dostrzegamy głęboką klatkę, szczupłe długie łapy, wąską głowę, długi ogon i aerodynamiczny kształt zwierzęcia. Już w dawnych wiekach bardzo obrazowo opisywano wygląd chartów, zacytuję tutaj średniowieczną charakterystykę charta; głowa węża, klatka leszcza, łapy lwa, ogon szczura. Piękny i bardzo plastyczny opis. Wygląd charta jest efektem ewolucji, doboru naturalnego, a nie planowanej hodowli. Charty są oddzielną gałęzią na drzewie rodowym psowatych, która powstała gdzieś na terenach żyznego półksiężyca i dzisiejszej Arabii, czyli tam gdzie zaczynała się nasza cywilizacja i budowano pierwsze miasta i państwa. Najstarsze przedstawienie zwierzęcia przypominającego charta znajdziemy w Çatal Höyük neolitycznym stanowisku archeologicznym znajdującym się na terenie dzisiejszej Turcji, stanowisku o ogromnym znaczeniu historycznym, a datowanym na 5800 p.n.e.. Kolejne symboliczne przedstawienia chartów zobaczymy u Sumerów na pieczęciach czy też na artefakcie zwanym wazą z Suzy z mniej więcej 3500 lat p.n.e. Następnym takim przedstawieniem chartów jest paleta Oksfordzka pochodząca z Egiptu a datowana na 3300 p.n.e. Możemy zatem zakładać, że chart najprawdopodobniej Saluki towarzyszył człowiekowi w polowaniach co najmniej 6000 lat przed naszą erą, czyli w sumie 8000 lat temu.
Polowania z chartami w świecie starożytnym stanowiły ważny element kulturowy. Kolejnym etapem w rozwoju polowań z chartami było udomowienie koni, które według najnowszych badań miało miejsce już 4 tys lat p.n.e. Natomiast rozprzestrzenienie się na większych obszarach umiejętności jazdy konnej nastąpiło około 2200-2000 tat p.n.e. pojawienie się koni zrewolucjonizowało wiele sfer życia ludzi, również polowania. Pojawiło się polowanie z chartem przewożonym na koniu na specjalnym siodle. Jeden jeżdziec przewoził charta, a drugi sokoła. Sokół był niczym dzisiejszy dron, wskazujący kierunek gdzie znajdowała się zwierzyna. Chart jako jedyny psowaty o doskonałym wzroku obserwował sokoła i kierował się tam gdzie on wskazywał zniżając lot obecność zwierzyny. Takie polowania były dla starożytnego Bliskiego Wschodu doskonałą rozrywką i zarazem dostarczały dziczyzny. Kiedy pojawili się na Bliskim Wschodzie Grecy w czasach walk z Persami i potem w czasach Aleksandra Macedońskiego, polowania z chartami nie zafascynowały greckich hoplitów i nie zostały przeniesione na grunt Grecki. Podobnie rzecz się miała z Rzymianami, którzy polowania traktowali jako rozrywkę dla plebsu i niewolników, a sami mieli inne zajęcia w czasie wolnym. Tak więc charty nie były dla kultur śródziemnomorskich czymś szczególnie interesującym. Jedynie na ikonograficznych przedstawieniach Diany pojawiają się małe formy chartów. Dopiero Cesarstwo Bizantyjskie i świat Arabski przejęli tradycje polowań z chartami od starożytnych kultur i dalej je rozwijali. Pierwsze udokumentowane pisemnie pojawienie się chartów w Europie to czasy zawarcia pokoju w Akwizgranie w 812 roku, na dwa lata przed śmiercią cesarza Karola Wielkiego. Otrzymał on parę chartów od Cesarza Bizancjum jako dar przedślubny w związku z planowanym ślubem z cesarzową Ireną i dowód uznania jego władzy cesarskiej przez Bizancjum.
Jednak cała przygoda Europy z chartami zaczyna się tak właściwie w epoce wypraw krzyżowych. Kiedy to na synodzie w Clermont papież Urban II w roku 1095 ogłosił idę wojny świętej i wyprawy w celu oswobodzenia od niewiernych grobu Chrystusa, ruszyły masy rycerstwa do Palestyny. Barwny obraz tamtej epoki możemy zobaczyć w filmie „Królestwo niebieskie”, grają tam też charty. Wyruszającymi tam byli w dużej mierze przedstawiciele rycerstwa z Normandii, potomkowie wikingów zwani Normanami. To oni kiedy przybyli do Ziemi Świętej zastali tam rzeczywistość inną niż przedstawiali im ówcześni księża. Zobaczyli świat odmienny od tego jaki znali ze swojej ojczyzny, gdzie gnieździli się w ciemnych i niezbyt czystych wieżach rycerskich, bez wygód, toalet, wody, mycia się i wielu rzeczy dziś oczywistych dla nas, a w średniowieczu zapomnianych. Trafili do świata, który kultywował wiele starożytnych wynalazków i wiedzę, gdzie ludzie w miastach żyli w willach z ogrodami z bieżącą wodą, saunami i całą masą wygód. Ale również zobaczyli Arabów i Turków polujących z sokołami i chartami. Cały epos rycerski, kultura uwielbienia kobiet, miłości dworskiej, pieśni rycerskich, odwagi, honoru i polowań to pokłosie wypraw krzyżowych. To Normanowie wracając do domów przywozili know how w postaci chartów do Europy. Ale nie tylko chartów, bo przywieźli wiele innych dobrodziejstw antyku. To od momentu tego zaczęła się pasja i hodowla różnych ras chartów na naszym kontynencie.
Na tereny dzisiejszej Polski charty trafiały z dwu stron z jednej poprzez dwory wracających z wypraw krzyżowych piastowskich książąt dzielnicowych i rycerstwa. Szczególnie ważny był tutaj Dolny Śląsk i powiązania z rycerstwem Niemieckim zwłaszcza z Turyngii z której wywodzili się twórcy Zakonu Krzyżackiego oraz Prowansji skąd wywodzili się założyciele Templariuszy. Drugim kierunkiem był kierunek wschodni czyli byli to Tatarzy, którzy też polowali z chartami. Ciekawostką są statuty zakonów rycerskich wzorowane na statucie Templariuszy napisanym przez świętego Bernarda z Cairvaux, które zakazywały członkom zakonu polowania w szczególności polowania z chartami. Dozwolone było tylko zabicie lwa w obronie własnej lub pielgrzymów zmierzających do Ziemi Świętej i Jerozolimy, o pielgrzymach powracających nie wspomniano. Jednak wielcy mistrzowie zakonów tak Templariuszy, Krzyżaków czy Joannitów omijali ten zakaz i traktowali go na zasadzie, że władca feudalny stoi ponad prawem, w związku z czym posiadali sfory chartów i polowali z nimi. Właśnie z tego okresu mamy na terenie całego kraju miejscowości o nazwach Charcice, Chartowo, Charty. Nazwy Psary odnosiły się raczej do innych psów myśliwskich trzymanych na dworach książęcych. W tych miejscowościach ludność służebna miała za zadanie opiekę nad chartami i odpowiednie ich szkolenie. Charty były hodowane też na dworach rycerskich. Stąd powstawać zaczęły rasy chartów znane dziś. Takie jak choćby chart polski czy rosyjski Borzoj ulubiony chart arystokracji rosyjskiej. Powstała cała masa różnych form chartów od maleńkich charcików włoskich po wielkiego charta irlandzkiego. Powstawały te rasy na bazie tego co zostało przywiezione z Bliskiego Wschodu i rodzimych psów myśliwskich lub pasterskich. Właściwa planowana hodowla i ugruntowanie się ras to czasy XVIII i XIX wieku. A powstanie standardów ras to przełom XIX i XX wieku i powstanie FCI w 1911 roku. FCI to Międzynarodowa Federacja Kynologiczna i pod jej auspicjami odbywają się dziś wszystkie wystawy psów, wyścigi chartów i inne imprezy kynologiczne i to ona sprawuje pieczę nad hodowlą psów rasowych w skali globalnej.
Na naszym Poznańskim gruncie grupa pasjonatów chartów jest bardzo prężna i mocno zintegrowana. Mamy jako oddział ZkwP bardzo długą i bogatą historię działań w ramach sekcji charta. Wspomnę że pierwsze wyścigi chartów odbyły się w Poznaniu w roku 1974 i drugie w roku 1976 w ośrodku jeździeckim na Woli. Było to wielkie wydarzenie w siermiężnej socjalistycznej rzeczywistości i zgromadziło już wtedy zawodników z kilku krajów między innymi też zza Żelaznej Kurtyny dzielącej kontynent. Po upadku systemu narzuconego nam po wojnie i otwarciu na świat demokratyczny nastąpił szybki rozwój imprez i naszych działań. Między 1992 rokiem a rokiem 2002 istniał tor wyścigowy dla chartów w Mosinie, odbyło się na nim 27 imprez wyścigowych i kilka wystaw chartów, a w sezonie od wiosny do jesieni miały miejsce treningi wyścigowe dla chartów. Obecnie nie mamy toru, ale staramy się kontynuować te tradycje i organizujemy obecnie wyścigi dla chartów w formie coursingów, ostatnia taka impreza miała miejsce w tym roku na hipodromie Stadniny Koni w Racocie. Organizujemy też wystawy specjalistyczne dla chartów jak też co roku mamy dużą imprezę wystawową jaką jest Wystawa Poznańska na terenach MPT.